Matrioszka poczula sie lekko zagubiona w duzym moskiewskim miescie.
Przez chwile byla wrecz przygnieciona.
I korzeni na razie nie znalazla, ale to nawet lepiej, bo przynajmniej nic nie uwiera w plecy.
sobota, 7 lipca 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
ehejjj. a regebloga juz nie ma? oO?
Prześlij komentarz