sobota, 7 lipca 2007

Moskwa

Matrioszka poczula sie lekko zagubiona w duzym moskiewskim miescie.

Przez chwile byla wrecz przygnieciona.


I korzeni na razie nie znalazla, ale to nawet lepiej, bo przynajmniej nic nie uwiera w plecy.

wtorek, 3 lipca 2007

Szerokich torów już czas na jakiś czas.

Matrioszka mówi nie takiej komercji. No chyba, że jest light.

Między innymi dlatego zdecydowała się wyjechać na wakacje w poszukiwaniu korzeni. Życzymy szczęścia.

poniedziałek, 2 lipca 2007

Pierwsze spotkanie na Pradze Północ

Wbrew pozorom Matrioszka nie jest prawosławna. Jest prawdziwą Polką katoliczką. Lubi sobie czasem posiedzieć w kościele i podumać.

Z tego co da się zauważyć, lubi też popatrzeć na misie w ZOO.

Nie lubi za to zakupów. Ale oliwki wcina jak wariatka.